MENU

Kopalnia Wieliczka i Oaza Leńcze takich miejsc na organizację ślubu i wesela się nie zapomina! Polsko-duńskie wesele Aleksandry i Jima 135 m pod ziemią oraz ślub w plenerze, a dokładniej, pisząc ślub humanistyczny. Tak właśnie wyglądał wielki dzień Aleksandry i Jima. Był to jeden z najcieplejszych dni tego roku, ale pogoda nie miała wpływu na dobry humor pary młodej i gości weselnych. Uwierzcie nam, że mamy szczęście do ludzi, którzy nie kryją w sobie emocji i potrafią się świetnie bawić nawet w obecności fotografa ślubnego.

Ślub plenerowy w Oazie Leńcze

Oaza Leńcze, czyli przepiękny spichlerz, w którym odbywają się m.in. wesela w stylu boho, czy rustykalnym, a za nim piękny malowniczy widok na polskie góry. To właśnie w tym miejscu jako duet fotografów ślubnych mieliśmy okazję fotografować ceremonie ślubu humanistycznego naszej polsko-duńskiej pary młodej. Jesteśmy pewni, że niejeden fotograf ślubny byłby zauroczony, a nawet zakochany miejscem, które wybrała Aleksandra i Jim na swój ślub. Ślub w plenerze jest marzeniem pewnie niejednej przyszłej pary młodej. I trzeba tu przyznać, że tego typu uroczystości mają swój niepowtarzalny charakter i magiczny klimat.

Ślub symboliczny Aleksandry i Jim’a był w całości poprowadzony w języku angielskim. Mistrz Ceremonii odczytał wiersz Roberta Fulghum’a zatytułowany „Union”, pięknie puentujący małżeństwo.
Przemowa skierowana do pary młodej była jednocześnie uroczysta i wzruszająca.
Celebrant mówił o miłości, przyjaźni, wzajemnym szacunku i zaufaniu. Aleksandra i Jim złożyli sobie indywidualnie napisane przysięgi małżeńskie, które płynęły prosto z serca.
Przy wymianie obrączek, para młoda odpowiadała: „I do” na najpopularniejsze pytanie, które każdy z nas zna z amerykańskich komedii romantycznych. Do tego wszystkiego towarzyszyła nam wymarzona pogoda na ślub w plenerze oraz pełen uroku widok roztaczający się wokół.
I ot mamy przepis na najpiękniejszy ślub symboliczny.

Wesele w kopalni soli „Wieliczka”

 Ceremonia ślubna już była to teraz czas na przystawki i lampkę Prosecco prosto od Proseccovanluigi. Był śmiech, rozmowy, spacery, ale najfajniejsze było to, że czas nagle zwolnił. Po relaksie, który został zapewniony wszystkim gościom weselnym w Oazie Leńcze udaliśmy się do Kopalni. Zaraz, ale jak to do kopalni? A więc Kopalnia Wieliczka, tak to właśnie tu odbywało się polskie wesele, że wplecionymi tradycjami duńskimi. Zjazd 135 m pod ziemię zrobił na wszystkich gościach weselnych ogromne wrażenie, tak, jak i Komora Jana Haluszki I, czyli miejsce, w którym odbywało się wesele. Tradycyjne przywitanie pary młodej chlebem i solą, i zaczynamy zabawę! Przemówienia, zabawy, łzy szczęścia i wzruszenia oraz pierwszy taniec. To krótki skrót tego, co znajdziecie w reportażu ślubnym z Wieliczki.

miejsce: Oaza Leńcze | Kopalnia soli „Wieliczka”
kwiaty: Lilacorio
proseco van: Prosecco Van Luigi
papeteria: Sundazed Stationery
mistrz ceremoni : SlubSymboliczny.pl

Oaza Leńcze Wesele brama
Oaza Leńcze budynek
ZAMKNIJ